Autor Wiadomość
JA
PostWysłany: Pon 19:47, 18 Maj 2009    Temat postu:

Ale bajka..
Gość
PostWysłany: Pon 15:42, 13 Sie 2007    Temat postu:

On juz sie nigdy nie obudzi Sad
Niewiat
PostWysłany: Pon 22:31, 23 Kwi 2007    Temat postu: Zmarły 75 lat temu wraca do zycia

To wprost niesamowite! Buddyjski mnich, zmarły 75 lat temu i pochowany w klasztornej krypcie w Buriacji na Syberii, budzi się do życia, czytamy w "Super Expressie".

Jego ciało zdaje się zaokrąglać, a nie przyjmuje pożywienia, dłonie są miękkie i ciepłe, rosną mu paznokcie u rąk i nóg, głowa nadal pozostaje ogolona. Czoło skrapla mu pot, a mózg przejawia aktywność.

Eksperci z Instytutu Anatomii Departamentu Medycyny Sądowej z Moskwy orzekli, że tkanka organiczna pobrana z ciała mnicha posiada cechy charakterystyczne dla żywego organizmu!

Te rewelacje na temat buriackiego lamy, Khambo Itighilowa, który dziś miałby ponad 150 lat, przekazali zdumieni naukowcy. W Polsce ujawnił je miesięcznik "Nieznany Świat". Zgodnie z życzeniem duchownego po 75 latach od jego śmierci, otworzyli kryptę, po czym ujrzeli niecodzienny widok. Zdumiało ich także to, że lama znajdował się w pozycji lotosu, choć składano go do krypty w pozycji leżącej... Zresztą odejście lamy też było niezwykłe. Mnich, który od kilkunastu lat przebywał w samotności, medytując w pozycji lotosu, naraz pewnego dnia po prostu przestał oddychać. A kilka minut przed tym nietypowym odejściem ze świata żywych przekazał posłanie, że wróci... po 75 latach.

Jak informuje "SE", obecny lama buriackiego klasztoru uważa, że mistrz jest w fazie przechodzenia ku nirwanie, w paranormalnym stanie pozwalającym na opuszczenie ciała. Niektórzy tłumaczą przebudzenie jako wstrząs, który ma uderzyć w sumienia.


Ta niezwykła historia dotyczy ciała dostojnika buddyjskiego - Khambo Dashi-Dorgio Itighilova, który w latach 1911-1927 piastował godność głównego lamy rosyjskich buddystów.
Wszystko rozpoczęło się w 1927 roku, kiedy to niespodziewanie lama Itighilov poprosił wiernych o rozpoczęcie czytania modlitwy pożegnalnej dla siebie. Ponieważ zdumieni ludzie nie chcieli wysłuchać tej prośby, Dashi-Dorgio usiadł w pozycji lotosu i sam zaczął czytać modlitwę.
Przed śmiercią poprosił o wykonanie ekshumacji swojego ciała za około 30 lat.



Khambo Dashi-Dorgio Itighilov (w środku)


Ta niezwykła historia dotyczy ciała dostojnika buddyjskiego - Khambo Dashi-Dorgio Itighilova, który w latach 1911-1927 piastował godność głównego lamy rosyjskich buddystów.
Wszystko rozpoczęło się w 1927 roku, kiedy to niespodziewanie lama Itighilov poprosił wiernych o rozpoczęcie czytania modlitwy pożegnalnej dla siebie. Ponieważ zdumieni ludzie nie chcieli wysłuchać tej prośby, Dashi-Dorgio usiadł w pozycji lotosu i sam zaczął czytać modlitwę.
Przed śmiercią poprosił o wykonanie ekshumacji swojego ciała za około 30 lat.

Samego momentu śmierci lamy Itighilova nikt nie widział, gdyż zgodnie z życzeniem, został umieszczony w skrzyni z cedrowych desek.



2002 r. - ciało Lamy wyjęte z sarkofagu


Od tamtej pory jego ciało było trzykrotnie wyjmowane z sarkofagu: w 1955, 1973 oraz 2002 r. przy czym za każdym razem okazywało się, że nie ma żadnych oznak, jakich należałoby się spodziewać po ciele osoby zmarłej.
Podczas ostatniej ekshumacji, próbki tkanek zostały pobrane przez uczonych. Wyniki badań były tak sensacyjne, że zwołano specjalną konferencję. Uczestnicząca w ekipie badawczej profesor Galina Jerszowa przekazała prasie następujące informacje:
„ Badania wykonane na próbkach pobranych z ciała po 75 latach po pochówku wykazały, że stan skóry, włosów i paznokci tego zmarłego człowieka niczym nie różni się od właściwości charakterystycznych dla osoby żywej. (…). Jego stawy są elastyczne, tkanki miękkie zachowują się jak u żywego człowieka.”





To wszystko, według słów pani profesor, całkowicie przeczy naszej wiedzy o tym, co powinno dziać się z człowiekiem 75 lat od pochowania. Do tej pory nauka nie odnotowała podobnego przypadku.



Miejsce spoczynku Lamy Itighilova. Obowiązuje zakaz wstępu do świątyni.


Obecnie ciało lamy znajduje się w świątyni Ivolginskiej koło Ułan Ude w Republice Buriackiej. Buddyści odnoszą się do Itighilova, jak do osoby żywej. Mimo tego, iż oficjalnie buddyzm odrzuca możliwość powrotu duszy lamy do ciała, mnisi mają nadzieję, że lama Itighilov jeśli tylko chce, może ożyć. Taki punkt widzenia reprezentuje też głowa buddystów tybetańskich, Dalaj Lama.


Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group